RSS

Tag Archives: raporty

Kolejny ważny raport Public Health England

Muszę powiedzieć, że za każdym razem, gdy dowiaduję się o kolejnym brytyjskim raporcie związanym z e-papierosami, wzdycham głęboko i po cichu myślę: a dlaczego nie u nas? Bo przecież osoby, które przygotowują te raporty na zamówienie rządu Wielkiej Brytanii mają dostęp do tych samych materiałów, do których może sięgnąć każdy na świecie. Wystarczy je zebrać, przeanalizować, spisać wnioski i puścić w świat. Podejrzewam, że w Polsce znalazłaby się grupa ludzi, którzy są w stanie taki raport przygotować i upublicznić. Tyle że jakoś nasza władza się nie kwapi, aby taki raport zamówić i opłacić jego przygotowanie. No bo w sumie o co chodzi – o te 70 tysięcy ludzi, którzy każdego roku umierają w związku z chorobami odtytoniowymi? Kto tam dba o takich degeneratów, niech sobie umierają. Sami chcieli, zaczęli palić, to teraz niech cierpią. Brzmi gorzko? Możliwe, ale taka jest cała prawda o podejściu naszych władz.
No dobrze, tyle wstępu. Teraz może kilka słów o tym, co jest w najnowszym, jak zawsze precyzyjnym i mądrym raporcie. Na początek najważniejsza informacja – autorzy po raz kolejny, na podstawie analizowanych wyników uważają, że chociaż używanie e-papierosów nie jest wolne od ryzyka, to jest wielokrotnie mniej szkodliwe niż palenie tytoniu. Bieżący raport analizuje przede wszystkim kwestie używania e-papierosów przez ludzi młodych i bardzo młodych. To kolejna odpowiedź na zastrzeżenia sprzed lat, mówiące o tym, że może istnieć tzw. efekt furtki (gateway effect), czyli sytuacja, w której eksperymentowanie przez młodych z chmurzeniem nieuchronnie spowoduje ich przejście na konwencjonalne papierosy. I kolejny raz dowiadujemy się, że efektu furtki brak. Do regularnego używania e-papierosów przyznaje się zaledwie 1,7% młodych (11-18 lat) Brytyjczyków. Co ważniejsze – tylko 0,2% takich młodych ludzi wcześniej nie paliło tytoniu. Jest to w zasadzie pomijalny ułamek.
Jeśli chodzi o dorosłych, to odsetek chmurzących od 2015 roku osiągnął plateau. 0,4-0,8% z tych ludzi wcześniej nie paliło, natomiast ok. 11% to byli palacze. To oznacza, ze co dziesiąty palacz skutecznie porzucił tytoń. Palenie tytoniu jest nadal dość silnie związane ze statusem ekonomicznym. Im dochody niższe, tym więcej palaczy. To zresztą jest obserwowane na całym świecie. Jeśli chodzi o chmurzących, nie obserwuje się takiej zależności. Obecnie sprzęt i liquidy są na tyle tanie, że każdego stać na zakup e-papierosa.
Chmurzący preferują zwykle jeden rodzaj liquidu – tytoniowy, owocowy albo mentolowy. Większość z nich używa płynów o tej samej lub mniejszej mocy nikotyny. Autorzy raportu sugerują jednoznacznie, że kwestie podatkowe związane ze sprzętem i (szczególnie) liquidami powinny być rozwiązane rozsądnie i że podatki powinny zdecydowanie bardziej obciążać palaczy niż chmurzących. Co więcej, autorzy raportu mocno podkreślają, że powinno się zezwolić na informowanie o różnicach pomiędzy paleniem i chmurzeniem, ponieważ nie jest to reklama, a jedynie informacja, która pomaga w wyborze.
Nie będę tu streszczał całego raportu – jak ktoś jest zainteresowany, może rzucić okiem na cały tekst (ponad 100 stron). Najważniejsze jest to, że raporty PHE są już w zasadzie publikowane corocznie, co pozwala nam na przyjrzenie się trendom. No i oczywiście jest to doskonały materiał, który można pokazać wszystkim tym, którzy uważają, że nic się w tej dziedzinie nie robi. Owszem, u nas nic, ale to chyba nikogo z was nie zaskakuje.

 
Leave a comment

Posted by on 28 lutego 2019 in Uncategorized

 

Tags: ,

To będzie ważny tydzień

Najpierw o wydarzeniach spodziewanych i regularnych. Jak w każdy poniedziałek, dodałem kolejny kawałek tekstu do Poradnika. Tym razem o substancjach, których nie powinno być w liquidach. Zwracajcie uwagę na skład, szczególnie gdy kupiony płyn powstał gdzieś poza Unią. I pamiętajcie, że sam e-papieros może być ładniejszy lub brzydszy oraz mniej czy bardziej wypasiony – ale to nie będzie miało wpływu na wasze zdrowie. Inhalując jakiś nieciekawy liquid wpływacie negatywnie na swoje zdrowie.
Ale to jeden temat tego tygodnia. Istotne są dwa wydarzenia, które nastąpią w najbliższych dniach. Wspominałem już jakiś czas temu, że właśnie na początku października zostanie opublikowany ważny duży raport o wszystkim, co wiąże się z redukcją szkód, a więc też z e-papierosami (ale nie tylko, bo będą omówione też inne kwestie). Myślę, że będzie warto go omówić tutaj, ale zachęcam wszystkich znających angielski do dokładniejszej analizy. Dane tam umieszczone pozwolą wam pozyskać oręż do dyskusji z przeciwnikami e-fajek. Mogę ujawnić, że od wczoraj mam ten raport, ale nie mogę go komentować, ponieważ obowiązuje embargo na te informacje aż do jutra. Musicie się więc wykazać cierpliwością. Jedyne, co mogę napisać: olbrzymia praca została włożona a ilość danych, które tam się znajdują jest wprost fantastyczna.
I jeszcze jedno ważne wydarzenie, które zaczyna się właśnie dziś, 1.10 i potrwa sześć dni – jest to genewskie spotkanie znane pod skrótem COP8. Jest to odbywająca się co dwa lata konferencja państw-sygnatariuszy FCTC (WHO Framework Convention on Tobacco Control – Konwencja ramowa dla ograniczenia zdrowotnych następstw palenia tytoniu). Zwykle zapadają na niej istotne decyzje, w tym takie, które bezpośrednio dotyczą także e-papierosów. Najsmutniejsze w tym jest to, że w ogóle e-papierosy zostały wciśnięte w tę konwencję, a do tego decydenci obecni na tych konferencjach tak naprawdę niewiele wiedzą na ten temat. Właśnie dlatego delegaci dostaną raport, o którym wspomniałem wcześniej. Od miesięcy trwała walka o to, aby ten raport znalazł się w zestawie oficjalnych dokumentów COP8. Niestety, osoby decydujące o tym wszystkim kompletnie ignorują takie propozycje. Twórcy raportu postarają się jednak o to, aby raport (albo przynajmniej wiedza o jego istnieniu w internecie) dotarł do delegatów. Jaki będzie odzew i czy będzie to miało wpływ na wyniki COP8 – trudno przewidzieć. Ale ważna jest jedna sprawa: nie będą mogli zasłaniać się niewiedzą, a tak było podczas poprzednich konferencji – w Indiach czy też Rosji.

 
Leave a comment

Posted by on 1 października 2018 in Uncategorized

 

Tags: ,

Konferencja w Genewie i „Raport o redukcji szkód spowodowanych tytoniem”

Na początku października w Genewie odbędzie się kolejna konferencja państw-sygnatariuszy  Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (FCTC). Konferencje takie, znane pod skrótem COP (Conference of Parties) odbywają się co dwa lata i są o tyle istotne, że stamtąd zwykle wychodzą tzw. zalecenia WHO dotyczące spraw tytoniowych. Niestety, dotyczy to także kwestii e-papierosów, ponieważ zostały one wrzucone do jednego worka z paleniem tytoniu. Konferencje to potrafią być nieco dziwne. W 2014 roku konferencja COP6 odbywała się w Moskwie, tuż po rozpoczęciu konfliktu Rosja-Ukraina. Została ona zbojkotowana przez USA i Kanadę, sesje plenarne prowadzono w ściśle strzeżonych miejscach, a dostęp dziennikarzy do uczestników był bardzo ograniczony. W 2016 roku spotkanie COP7 było w Indiach. Tam też sytuacja była daleka od normalności. Dziennikarze zostali pozbawieni możliwości relacjonowania obrad, a jeden z nich fizycznie usunięty z sali. Smutne, jak na spotkanie organizacji będącej agendą ONZ. No i w takiej atmosferze trwają przygotowania do tegorocznego spotkania COP8, które będzie trwało od 1 do 6 października w Genewie.
Trudno przewidzieć, jak w tym roku będzie wyglądać sytuacja. Jedno jest pewne – osoby zaangażowane w rzeczywistą redukcję szkód spowodowanych tytoniem (THR – Tobacco Harm Reduction) już od jakiegoś czasu przygotowują się do udziału w COP8. Nie ma oczywiście szans, aby zostali oni zaproszeni jako realni uczestnicy obrad, ale mimo to usłyszymy o ich działaniach. Już od jakiegoś czasu trwały przygotowania dużego raportu o stanie THR na świecie. Raport ten jest ukończony i zostanie opublikowany dokładnie na początku genewskich obrad. W pracach nad tekstem wzięło udział wielu specjalistów z całego świata, a nad całością czuwał Harry Shapiro – brytyjski autor zajmujący się od kilkudziesięciu lat tematyką redukcji szkód spowodowanych narkotykami (a przy okazji – napisał kilka ciekawych książek o muzykach takich jak Jimi Hendrix czy Eric Clapton). Tak, jak pisałem – raport pojawi się na początku października, ale Harry uchyla rąbka tajemnicy na swoim blogu. Całość jest przygotowana niezwykle profesjonalnie. Tekst będzie można ściągnąć w całości albo przeczytać na przygotowywanym portalu, na którym znajdzie się też cała masa informacji statystycznych z całego świata. W raporcie umieszczono sporo informacji o bezpieczniejszych niż palenie metodach używania tytoniu (SNP – Safer Nicotine Products). Omówione są tam badania naukowe, w tym też kliniczne związane z e-papierosami, ale także takimi produktami jak snus. Co ważne – twórcy raportu zapowiadają, że będzie to wydawnictwo cykliczne, uzupełniane co jakiś czas najświeższymi wynikami badań.
Podstawowe wydanie raportu jest oczywiście w języku angielskim, ale streszczenie zawierające najistotniejsze informacje i podsumowania dostępne będzie też w wielu językach, w tym oczywiście po polsku.
O samym raporcie napiszę na pewno zaraz, jak tylko ukaże się oficjalnie. Wtedy też podam Wam odnośnik do portalu, na którym będzie on umieszczony.

 
Leave a comment

Posted by on 13 września 2018 in Uncategorized

 

Tags: , ,

Raport komitetu parlamentarnego Wielkiej Brytanii dotyczący e-papierosów

Właśnie dziś został opublikowany raport Komitetu Nauki i Techniki parlamentu brytyjskiego dotyczący papierosów elektronicznych. Muszę przyznać, że zawsze czytam tego typu teksty wzdychając po cichu z nadzieją, że może kiedyś i u nas coś takiego powstanie. Ale do rzeczy – już kilka lat temu pojawił się pierwszy duży raport organizacji Public Health England (PHE), w którym jednoznacznie stwierdzono, że e-papierosy są co najmniej o 95% mniej szkodliwe niż palenie tytoniu. Tamten tekst został przygotowany przez kilkoro wybitnych specjalistów z zakresu medycyny oraz ochrony zdrowia. W konkluzji zawierał też sugestię, że całej tej sytuacji należy się przyglądać co jakiś czas i formułować kolejne wnioski.
I właśnie ten raport jest wynikiem kolejnego spojrzenia na kwestię EIN. Jego omówienie (w jęz. angielskim) znajdziecie tutaj. Jeśli ktoś chce na spokojnie przeczytać całość dokumentu, gdzie można też się zapoznać z konkretną literaturą źródłową, to jest on dostępny tutaj.
Co można tam znaleźć? Po pierwsze – potwierdzenie tego, co było w raporcie PHE, a więc to, że e-papierosy są wielokrotnie mniej szkodliwe niż konwencjonalne. Po drugie: to, o co się obawiano, a mianowicie możliwości, że młodzi ludzie zaczynający od e-papierosów przejdą do palenia tytoniu (tzw. efekt furtki) jest w praktyce zaniedbywalne i dotyczy ułamka procenta. Zauważono też, że ponieważ ludzie mający problemy ze zdrowiem psychicznym często są jednocześnie palaczami – e-papierosy powinny być dla nich zalecane jako szansa na porzucenie palenia tytoniu. Autorzy sugerują też, że powinna się rozpocząć debata nad tym, jak należy traktować używanie EIN w miejscach publicznych. Sugerują, że ze względu na to, iż nie stanowią one realnego zagrożenia dla otoczenia, przepisy powinny być inne niż dla palenia tytoniu. Co więcej – raport jednoznacznie proponuje zmiany w podejściu do możliwości reklamowania e-papierosów, co w chwili obecnej zakazane jest przez niesławną Dyrektywę Tytoniową. W tym przypadku Wielka Brytania ma większe możliwości ze względu na Brexit. Na koniec raport zaleca rządowi Wielkiej Brytanii, aby łożył na rozmaite programy badawcze w tym zakresie, a więc aby z kasy państwowej sypnął nieco funtów dla uczelni i innych instytucji.
Reasumując – autorzy silnie sugerują, że wszelkie działania polityczne (w tym też podatkowe) powinny opierać się wyłącznie na danych popartych dowodami naukowymi (podejście evidence-based), a nie na półprawdach i uprzedzeniach.
No cóż – możemy sobie tylko pomarzyć, że i u nas tak mogłoby być. Dobrze jednak, że jest choć jeden kraj, który ewoluuje w kierunku normalności.

 
Leave a comment

Posted by on 17 sierpnia 2018 in Uncategorized

 

Tags: , ,